"-ej, skoro mężczyzna może zostać kobietą, to czy kobieta może zostać mężczyzną?
-tak.
-i mają penisy?
-no tak.
-ale to muszą być takie małe wyperdki, takie..kutaski.."
Jedna z twórczych, wieczornych rozmów.
Osobiście jestem fanką nocnych rozmów, bo są najkreatywniejsze i sprowadzające się do zazwyczaj jednego tematu.
Albo dwóch.
Zdałam byłam egzamin z Rosyjskiego na 4+, więc osiadłam na laurach i nie chce mi się zdawać jutrzejszego SCSu. Poza tym, po co komu znać aoryst i koniugację I,II,III,IV i V?
Moim zdaniem to niekoniecznie wiedza dla nas. Prostactwo jakieś.
Zamierzam za to zdać egzamin z gramatyki opisowej języka polskiego z elementami leksykologii i z literatury rosyjskiej. Nie, to nie tak, że wybieram co zdam, a czego nie. W idealnym świecie pewnie bym wybierała, ale, że niestety przyszło nam żyć w świecie pełyn śmieciarek o 4 nad ranem i krzyczących żuli spod budki z piwem..nie mogę decydować czy chcę zdawać starocerkiewnosłowiański, czy nie.
Bez sensu.
Mój żal przeleję na papier. Napiszę epopeję i będę czczona do końca życia jak Mickiewicz. A nawet i po śmierci.
A tak poza tym, to spędziłam 2 noce na balkonie (dzięki upałom), jedną z nich nawet z Sieglinde i Brunhilde.!
Z tym, że Brunhilde nie wytrzymała wiatru i w środku nocy przeniosła się do mieszkania. I tak nie spała, bo było jej za ciepło. Wniosek z tego taki, że jak jest ciepło to lepiej spać na balkonie w czapce, niż w mieszkaniu bez czapki.
No i życzymy powodzenia studentom zdającym sesję!
w tym Brunhildzie na egzaminach do Akademii muzycznej oraz Helmwidze i Sieglindzie w pospolitej sesji.
O ile sesja może być pospolita..